piana piana
144
BLOG

A gdzie ważne sprawy?

piana piana Polityka Obserwuj notkę 1

Wszyscy chętni już chyba ocenili rok rządu Beaty Szydło. Zatem czytam i czytam i coraz bardziej odnoszę wrażenie, że nikt nie łapie naprawdę ważnych. Owszem, sprawy socjalne, bezpieczeństwo czy podatki to są sprawy ważne, ale nie to zadecyduje o naszej przyszłości. Przed nami wyzwania o wiele większe niż obniżenie wieku emerytalnego czy też kwota wolna od podatku PIT. Ale o tym ani słowa. Pozwolę sobie zatem na subiektywny przegląd szans i zagrożeń w najbliższych latach.

Unia Europejska czyli możliwy rozpad i chaos. Czy jesteśmy na to gotowi? W jaki sposób zamierzamy temu przeciwdziałać? Czy trwają już rozmowy (choćby i zakulisowe) z innymi państwami, montownie sojuszy i przygotowywanie się na każdy z możliwych scenariuszy? 10 kwietnia 2010 nasze państwo “zdało egzamin” i wolałbym nie przeżywać tego po raz kolejny. Wysłałem w tym celu list do KPRM ale jak na razie bez odpowiedzi.

 

Demografia czyli “zasoby ludzkie”. Nie trzeba być specjalnym mózgiem aby przewidywać duże problemy w najbliższych latach z brakiem wykształconych pracowników. Sporo Polaków wyjechało, społeczeństwo się starzeje, dzietność kuleje (500+ to nie jest remedium) a import ludzi z Ukrainy niekoniecznie musi rozwiązać problem. Czy mamy zatem plan co z tym robić? Niezbędne byłoby ułatwienia dla ludzi ze zbliżonych do nas kręgów kulturowych czy cywilizacyjnych. Ułatwienie i uproszczenie przepisów a także zmniejszanie podatków. No i zachęty do powrotu Polaków z krajów dalszych i bliższych. Szansą (ciut dalszą w czasie, ale bardzo realną) jest import rdzennych Europejczyków z krajów zagrożonych islamizacją. Dlaczego nie mielibyśmy ich przyjmować? Jak im możemy ułatwić pierwsze kroki i aklimatyzację?

 

USA vs Chiny czyli lepiej się nie wychylać. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że do konfrontacji pomiędzy obecnym największym imperium i kandydatem do tego stołka zbliża się. Amerykanie muszą się pospieszyć i ustawić Chiny do poziomu w przeciągu najbliższych 20 lat bo później Chiny będą już za mocne i będzie pozamiatane. Poza tym demografia działa na niekorzyść Stanów (tzw. WASP-y są ich siłą napędową a ich udział w społeczeństwie systematycznie maleje). Co to oznacza dla nas? Potrzebę poprawnych kontaktów z nimi, nie pakowanie się do żadnej akcji, wojny czy jakiejkolwiek zawieruchy. Już nadstawialiśmy karku za inne państwa za frajer i może wystarczy tej akcji charytatywnej gdzie to my płacimy własną krwią. Jak nasz rząd planuje prowadzić politykę aby znowu nie wpakować się w kabałę? Mam mieszane odczucia.    

 

Ukraina, Białoruś, Litwa czyli g….uzik robimy. Jak wygląda nasza polityka wschodnia? Określenie nędza i rozpacz jest chyba najwłaściwsze. Od ślepego popierania Ukrainy i niedostrzegania rosnącego w siłę banderyzmu, poprzez głupie przekazywanie pieniędzy po nieumiejętność wyegzekwowania swoich interesów gdy nasz sąsiad jest w chaosie. Po idiotyczne prowokowanie Łukaszenki bo niby musimy walczyć o demokrację (Libia jest świetnym przykładem jak działa zaprowadzanie demokracji w miejsce krwawego dyktatora). Na szczęśćie przystopowaliśmy drażnienie Białorosi ale to zdecydowanie za mało. No i Litwa gdzie Polak jest wrogiem numer jeden i ten mały kraj ma głęboko w d… unijne prawo i Polska nawet nie śmie go pouczyć. Jeśli to ma być sposób na budowanie wizjonerskiego Międzymorza to lepiej pójdźmy na piwo. Szkoda zachodu. Tak na serio to wciągnięcie państw wschodnich w swoja orbite wpływów to bardzo kusząca propozycja i może mieć szans ena realzację. Ale sprawa nie jest oczywiście prosta. A jak do tego odnosi nasz rząd? Kolejne pytania bez odpowiedzi.

 

To oczywiście tylko subiektywny wybór ważnych, naprawdę ważnych tematów dla przyszłości Polski. I niestety ale nie znajduję nawet prób zrozumienia i przygotowania strategii ze strony rządu. A od tego chyba oni są, prawda?   

piana
O mnie piana

Gryziklawiaturek. Syn Mariana. Wiekowo w kategorii "stary grzyb". W młodości przebył chorą (dziś mówimy toksyczną) fascynację Misiem Uszatkiem, skutkiem czego do dziś zostało odstające ucho. Zwolennik teorii mówiącej, iż państwo polskie już nie istnieje. Mieszka na planecie Ziemia i jest do niej bardzo przywiązany siłą grawitacji. Wcześniejsze doświadczenia artystyczne ma już za sobą. Polityczne też. Uwielbia podróże do krainy absurdu. Nazwa bloga zaczerpnięta oczywiście z najlepszego utworu zespołu Papa Dance. Chwile ulotne łapie na twitterze jako @piana_pl. Przedruki dozwolone (a nawet mile widziane) wraz z podaniem autora i źródła (linku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka